Pożegnał nas śpiew ptaków i szum drzew, a za bramą muzeum powitały żywe żubry, żubranie, wilki, sarny, tarpany, dziki i cudowne słońce. Bajka :)
Jedziemy do Hajnówki . Po południu w Domu Kultury dwugodzinny koncert chórów i młodzieżowego zespołu tanecznego. Balsam dla uszu. Cudowną pieśń "Żurawie" zapamiętamy wszyscy.
Wieczorem wystawna kolacja z kapelą w tle. Świętowaliśmy rocznicę ślubu Doroty i Janusza. Tańcom i śpiewom nie było końca.
A następnego dnia o 7.00 rano śniadanie a o 8.00 msza w przecudownym Soborze Trójcy Świętej.
Wychodzimy a tu słońce, mrozek. Jedziemy do Puszczy. Spacer szlakiem dębów w Białowieskim Parku Narodowym.
I ostatni etap wycieczki skansen Sioło Budy w Białowieży. Przywitały nas przepiękne kolorowe domki i 200 letnie gospodarstwo.
Nie było obiadu, a więc zakasaliśmy rękawy i ulepiliśmy pierogi. Smakowały wspaniale.
Wracamy do domu, a tu znów niespodzianka, godzinna przerwa techniczna tak zapowiedział Pan Dyrektor. Trudno. Zmierzcha. Zimno. Nagle skręt, jeden, drugi i jesteśmy w Grabarce na Świętej Górze. To była ta przerwa.
Takich niespodzianek więcej Panie Dyrektorze.
Bardzo dziękujemy.
Relacja: Grażyna Prokopieńko
Zdjęcia: Elżbieta Nowik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz