W dniach 22-23 kwietnia 2013 r.
słuchacze WUTW wyjechali na wycieczkę trasą: Kazimierz, Nałęczów, Kozłówka,
Czarnolas. Przewodnikiem naszej grupy była Pani Joanna Niewiadomska-Kocik. Organizatorem
wyjazdu – Biuro Turystyki Kulturowej.
Ze względu na zainteresowanie
organizatorów literaturą, wyjazd zaplanowano pod kątem Wielkich Twórców
Lubelszczyzny. Wiek XVI to wiek odrodzenia, złoty wiek w historii państwa
polskiego, ale również wiek narodzenia literatury polskiej tworzonej w języku
polskim. Lubelszczyzna ma niemałe zasługi na tym polu.
Tu urodził się Biernat z Lublina,
zwany „ojcem literatury polskiej”. Z regionem lubelskim związany był Mikołaj
Rej, drugi wybitny autor dostrzegający wartość i piękno polszczyzny. Jan
Kochanowski związany był przez całe życie z Lubelszczyzną. Tu znajdywał
mecenasów i przyjaciół, stąd w jego twórczości nietrudno odnaleźć wątki
lubelskie stanowiące wyraz wdzięczności dla zacnych lublinian. Mówiąc o
mecenacie trudno nie wspomnieć o roli Zamoyskich, który byli wsparciem m.in.
dla Szymona Szymonowica. Ponadto Strug, Porazińska i wielu innych.
Legendami obrosło życie
burmistrza miasta i poety Sebastiana Fabiana Klonowica, który nie zapomniał o
swym mieście pisząc Roxolania. Obecność na Lubelszczyźnie wspomnianych wielkich
potwierdza, że Lublin był znaczącym punktem nie tylko na szlaku handlowym, ale
również kulturowym i artystycznym XVI-wiecznej Polski.
Punktem docelowym naszego wyjazdu
były miasta: Nałęczów śladami Bolesława Prusa, Stefana Żeromskiego, Ewy
Szelburg Zarembiny oraz Kazimierz Dolny
śladami Dygasińskiego oraz Kuncewiczowej.
Ponadto na trasie – Puławy - miasto
Juliusza Ursyna Niemcewicza, Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Końsko Wola, Wola Okrzejska - miasto Henryka Sienkiewicza, dalsze miasta
Hrubieszów Zamość, Biłgoraj. Oprócz architektury, zabytków i widoków można
zwiedzać tu różne galerie i muzea.
W końcu dojechaliśmy do początku naszego
zwiedzania - do Kazimierza. KAZIMIERZ to miasto – mekka artystów.
Osadnictwo w tym miejscu już we wczesnym średniowieczu ok. 1170 roku kilka
wsi wraz z Wietrzną Górą książę Kazimierz Sprawiedliwy podarował siostrom
norbertankom z podkrakowskiego Zwierzyńca. W podzięce za ten dar siostry
zmieniły nazwę Wietrznej Góry na Kazimierz.
Kazimierz Wielki ulokował tu miasto. On też zapewne był budowniczym kościoła
farnego (na zdjęciu) i zamku. Baszta powstała wcześniej. Prawdziwy rozwój
miasta nastąpił w II połowie XVI wieku i związany był z szybko rosnącym handlem
zbożem, spławianym Wisłą do Gdańska. Pełny rozkwit miasta przypadł na I połowę
XVII wieku. Wtedy to powstały najważniejsze budowle Kazimierza. Drewnianą
zabudowę zastąpiła architektura murowana. Początek dała odbudowa Fary,
ukończona w 1613r. przez muratora włoskiego Jakuba Balina. Nadał on Farze
kształt powtarzany później przez dziesiątki kościołów, zwłaszcza na wschodnich
ziemiach Rzeczpospolitej.
Wkrótce też ukończono budowę
kamienic Przybyłowskich na Rynku o niesłychanie bogatej dekoracji fasad, nieco
później przebudowano szpital św. Anny, wybudowano także /1626r./ kościół O.O.
Reformatów. Po 1625 roku powstała kamienica Celejowska oraz
kaplica Górskich.
Nad brzegami Wisły stanęło
kilkadziesiąt murowanych spichlerzy z najpiękniejszym, zwanym "Pod Bożą Męką" /dziś nie istniejący/. Miasto
liczyło wówczas ok. 5000 mieszkańców /dla porównania - Lublin miał w tym czasie
ok. 10000 mieszkańców/.
Oprócz architektury, zabytków i
widoków można zwiedzać tu różne galerie i muzea. W końcu Kazimierz to miasto artystów. Zaraz po
zakończeniu I wojny światowej zaczęli tu zjeżdżać malarze. Później również inni
artyści. Tak jest do dzisiaj. W sezonie letnim można na każdym kroku spotkać
malarza lub grafika. Kazimierz Dolny jest też znany z licznych imprez
kulturalnych. Najgłośniejszy festiwal w Kazimierzu to „Dwa Brzegi”.
Poświęcony jest on sztuce filmowej. Inne cykliczne wydarzenia artystyczne to
Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych, Festiwal - Kazimierskie Inspiracje czy
Majowy Festiwal Muzyczny.
Na zakończenie pobytu wypiliśmy
kawę z krówkami (miejscowa produkcja) na rynku i zakupiliśmy koguty,
najważniejsze pamiątki z tego miejsca.
Następnie przejechaliśmy do NAŁĘCZOWA – jest to jedyne uzdrowisko
kardiologiczne w Polsce. Miasto o zupełnie innym klimacie, miejscowość
uzdrowiskowo - sanatoryjna.
Muzeum biograficzno-literackie
najwybitniejszego pisarza polskiego pozytywizmu zajmuje sale w
Pałacu Małachowskich, w których Bolesław Prus zamieszkiwał niejednokrotnie
podczas wakacji. Muzeum gromadzi pamiątki i materiały dokumentujące życie i
twórczość pisarza, ze szczególnym uwzględnieniem jego związków z Nałęczowem i rodzinną
Ziemią Lubelską.
Bolesław Prus zawitał do
Nałęczowa w roku 1882 jako kuracjusz, z nadzieją wyleczenia lęku przestrzeni
(agorafobii). Leczył się i odpoczywał corocznie w latach 1882-1910
pozostawiając wśród mieszkańców żywe wspomnienia. Muzeum, zgodnie z koncepcją
F. Araszkiewicza, ma charakter literacki i monograficzny, jeśli chodzi o życie
i twórczość Prusa oraz regionalny, to znaczy uwzględniający powiązania pisarza
oraz jego życia i twórczości z rodzinną Ziemią Lubelską. „Zwyczajny
człowieczyna a takie dzieła napisał”. Aleksander
Zawadzki herbu Prus - stąd pochodzi nazwisko literata.
Prus spacerował po alejkach
parkowych w towarzystwie pięknych pań. Dla dzieci nałęczowskich był dziadkiem a
zjednywał je gubiąc cukierki z rozprutych kieszeni. Dla pozbycia się lęku Lekarze
podpowiedzieli mu jazdę na baj cyklu,
którego wzór ustawiony został w parku jako atrakcja turystyczna.
Na grobie na warszawskich
Powązkach widnieje napis serce – serc.
Muzeum Bolesława Prusa obok
istniejącego od 1928 r. Muzeum Stefana Żeromskiego uzupełnia wiedzę o
literackim Nałęczowie, propaguje twórczość autora „Lalki” i jego zasługi w
popularyzowaniu działalności Zakładu Leczniczego, przypomina o związkach
pisarza z Lubelszczyzną.
W 1888 roku zawitał do Nałęczowa
Sienkiewicz, który czuł się tutaj bardzo dobrze i zapomniał
o Bożym Świecie. Tutaj został namówiony do napisania „Krzyżaków”. – Danuśka zarzuca na szyję Zbyszka ‘nałączkę’ i ratuje Jemu życie.
o Bożym Świecie. Tutaj został namówiony do napisania „Krzyżaków”. – Danuśka zarzuca na szyję Zbyszka ‘nałączkę’ i ratuje Jemu życie.
W centrum parku odwiedziliśmy
również pijalnię – miejsce poprawy samopoczucia w aurze palm
i płynącej wody co uspakaja i wycisza chorych na serce.
i płynącej wody co uspakaja i wycisza chorych na serce.
Po kolacji w miejscu noclegowym
wróciliśmy do palmiarni na czekoladę i celebrowanie urodzin dyrektora. Znalazły
się też kropelki wyskokowe, które rozweseliły towarzystwo i spotkanie
zakończyło się śpiewaniem…
Niektórzy zachęceni muzyką
usłyszaną w klubie „U rolnika” bardzo szybko znaleźli się na parkiecie
i porwali do tańca pozostałych tam markotnych panów. Krótko to trwało, ponieważ właściciele zażądali ‘po piątce’ na przedłużenie grania. Nie zniechęciło to naszych pań do dalszych pląsów
i przemieściliśmy się do pałacu Małachowskiego, skąd jeszcze dochodziła muzyka. Rozbawiłyśmy
i tam towarzystwo, które przyjęło nas bardzo gorąco. Tak to ‘studentki Uniwersytetu III wieku’ dokonują podboju w takt akordów muzyki po małej szklaneczce wina, którego pierwszym wyzwaniem był wiwat na cześć lecia Pana Dyrektora.
i porwali do tańca pozostałych tam markotnych panów. Krótko to trwało, ponieważ właściciele zażądali ‘po piątce’ na przedłużenie grania. Nie zniechęciło to naszych pań do dalszych pląsów
i przemieściliśmy się do pałacu Małachowskiego, skąd jeszcze dochodziła muzyka. Rozbawiłyśmy
i tam towarzystwo, które przyjęło nas bardzo gorąco. Tak to ‘studentki Uniwersytetu III wieku’ dokonują podboju w takt akordów muzyki po małej szklaneczce wina, którego pierwszym wyzwaniem był wiwat na cześć lecia Pana Dyrektora.
23 kwietnia po upojnej nocy,
wszyscy wypoczęci stawili się na śniadanie, po którym zaczęliśmy dzień
zwiedzając Chatę Żeromskiego. Stefan Żeromski zamieszkał w Nałęczowie w 1905
roku. Przybył tutaj jako nauczyciel, wkrótce zaręczył się z Oktawią i wziął z
Nią ślub, którego świadkiem był Bolesław Prus.
Stefan Żeromski był bardzo
aktywnym mieszkańcem Nałęczowa i wielkim patriotą, wybudował ochronkę dla
sierot, utworzył stowarzyszenie „światło”, teatr, przemawiał w zgromadzeniach
patriotycznych. Nie otrzymał nagrody Nobla, ponieważ bronił godności ojczyzny i
dążył do przywrócenia polskości na Pomorzu czemu sprzeciwili się Niemcy. Na
zaproszenie Żeromskiego przybył do Nałęczowa Witkiewicz, który wybudował chatę góralską. Tutaj Żeromski został
aresztowany i osadzony w Warszawie, po odsiedzeniu wyjechał za granicę i
rozszedł się z żoną. Umiera Jemu syn Adaś, którego grób pozostał do dzisiaj w mauzoleum
zbudowanym niedaleko chaty góralskiej.
Następnie przejechaliśmy do Kozłówki
– Muzeum Zamoyskich.
Pałac to niezrównane dzieło
architektury - monumentalne założenie pałacowo-parkowe zlokalizowane w
południowej części wsi Kozłówka.
Historia pałacu
Pałac zbudowany został w latach 1736-1742 przez wojewodę chełmińskiego Michała Bielińskiego,
zaprojektowany prawdopodobnie przez włoskiego
architekta Józefa II Fontanę, który realizował barokowy schemat entre
cour et jardin (między dziedzińcem a ogrodem). Między latami 1799-1944 majątek należał do Zamoyskich.
Pałac okres świetności przeżywał za czasów Konstantego Zamoyskiego, który w 1903 r. założył tu ordynację.
Dokonując przebudowy rezydencji, hrabia pragnął z niej uczynić jedną z najbardziej
monumentalnych i reprezentacyjnych siedzib magnackich. W 1944 po wyjeździe
ostatnich właścicieli od listopada tegoż roku pałac jest własnością państwa.
Pełnił w tym czasie funkcję m.in. składnicy muzealnej Ministerstwa Kultury i
Sztuki, a od 1979
r. jest siedzibą muzeum
(od 1992
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce).
We wnętrzach, które zachowały
autentyczny wystrój z przełomu XIX wieku i XX wieku w tym: neobarokowe i neoregencyjne plafony, piece z
miśnieńskich kafli, marmurowe kominki, dębowe parkiety, zgromadzona jest
również niezwykła kolekcja malarstwa (około 400 obrazów, przeważają portrety
rodzinne oraz kopie arcydzieł malarstwa europejskiego), mebli, rzeźb, luster,
kobierców, porcelany, złoconych brązów i sreber, które swego czasu stanowiły
dawne wyposażenie pałacu. Był też duży księgozbiór oraz stół do karambola (gra
przed bilardem), którego zasady polegały na jak najwięcej zderzeniach trzech
kul. Był też pokoik do palenia cygara, pokój myśliwski. W jednej z sal znajduje
się kopia nagrobka Babki Zamoyskiego z epitafium: Jej piękne przymioty, rzadkie
cnoty, niezmordowana dobroczynność, wielka pobożność, Były dla rodziny i dla
wielu wzorem i nauką
i długa pamięć zostawiła. Sophia Czartoryska Comitisse Zamoyska
i długa pamięć zostawiła. Sophia Czartoryska Comitisse Zamoyska
Wnętrza są doskonale utrzymane i
posiadają nieporównywalny w Polsce i bardzo rzadki w Europie stopień
autentyzmu (90% pozostało po właścicielach).
W Pałacu była woda bieżąca, która
wpompowywana była do specjalnego pojemnika na górze
a odprowadzana jako ścieki do zbiornika na ten cel.
a odprowadzana jako ścieki do zbiornika na ten cel.
Socrealizm - w budynku dawnej
powozowni znajduje się jedyna w Polsce Galeria Sztuki Socrealizmu. Galeria
prezentuje najciekawsze prace z I poł. lat 50. XX wieku., które liczą ponad
1600 rzeźb, rysunków, obrazów, grafik i plakatów. Są wśród nich dzieła
ówczesnych czołowych polskich artystów. Swoistym dopełnieniem galerii są
stojące na zewnątrz zdemontowane pomniki Bolesława
Bieruta, Włodzimierza Lenina oraz Juliana Marchlewskiego. W trakcie zwiedzania
galerii, z głośników usłyszeć można przemówienia sekretarzy partii, dźwiękowe
fragmenty kronik oraz pieśni, takie jak np. Międzynarodówka.
Ciekawostki: - W Kozłówce był kręcony film "Chopin -
pragnienie miłości", - w pałacu w jednym
z pokoi jest dębowy parkiet, który ma specyficzny ciemny kolor. Taki kolor został uzyskany poprzez moczenie drewna (na ten parkiet) w wodzie przez aż sto lat, - w jednym z pokoi pałacowych są dwa takie same lustra tylko że jedno jest na ścianie północnej a drugie na (przeciwnej) południowej. Jak się spojrzy w jedno z luster to taka kombinacja daje efekt jak byśmy patrzyli się w niekończący się tunel.
z pokoi jest dębowy parkiet, który ma specyficzny ciemny kolor. Taki kolor został uzyskany poprzez moczenie drewna (na ten parkiet) w wodzie przez aż sto lat, - w jednym z pokoi pałacowych są dwa takie same lustra tylko że jedno jest na ścianie północnej a drugie na (przeciwnej) południowej. Jak się spojrzy w jedno z luster to taka kombinacja daje efekt jak byśmy patrzyli się w niekończący się tunel.
Następnym punktem naszego wyjazdu
był CZARNOLAS – niestety nie
mogliśmy wejść do muzeum Jana Kochanowskiego (pani w kasie zakończyła
biletowanie i poszła do domu pomimo, że wiedziała o naszym przyjeździe L. Wieś,
25 kilometrów na południowy wschód od Kozienic, ok. 400 mieszkańców (2000 r.).
Mieszkał tu i tworzył Jan Kochanowski. Nazwa Czarnolas pochodzi od
występujących tu niegdyś powszechnie grądów jodłowych nazywanych "czarnym
lasem".)
Dwór otacza piękny park założony
przez znanego ogrodnika J. Sichego. Drzewostan parku stanowią głównie drzewa
liściaste w tym 400 letni dąb - pomnik przyrody. W miejscu słynnej lipy pod
którą według tradycji siadywał i pisał Jan Kochanowski stoi XIX-wieczny,
kamienny obelisk z symbolicznym sarkofagiem Urszulki, córki.
Na zakończenie zrobiliśmy zdjęcie
na schodach Pałacu i odjechaliśmy w stronę Warszawy.
Autor tekstu: Teresa Olędzka
Autorzy zdjęć: Ela Sankowska
Leszek Ebner
Autorzy zdjęć: Ela Sankowska
Leszek Ebner
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz